2014.12.15// D. Jędrzejewska
Czasopismo „Forbes” jakiś czas temu opublikowało kolejne zestawianie najlepiej zarabiających muzyków mijającego roku. Jest to wyjątkowo męskie grono, choć do czołówki przedarła się jedna, wyjątkowa i uwielbiana na całym świecie kobieta. W rankingu młodość miesza się z doświadczeniem, stary styl z nowoczesnością, rock z popem – czyli proporcje wydają się odpowiednio wyważone. Sami zobaczcie.
Toby Keith - 65 milionów dolarów
Skala sławy Toby’ego Keitha jest niesamowita – mimo że u nas niewielu rozpoznaje jego nazwisko, jest ono samą w sobie, arcyamerykańską marką. Świadczy o tym niezachwiana pozycja Keitha na liście najlepiej zarabiających muzyków, która utrzymuje już od lat. Keith to nie tylko muzyk country, ale i wprawiony biznesmen – współpracuje z marką Ford oraz siecią restauracji I Love This Bar and Gril, dzięki czemu kasa regularnie spływa do jego kabzy.
Calvin Harris - 66 milionów dolarów
Wdrapując się do pierwszej dziesiątki najlepiej zarabiających muzyków, Calvin Harris udowodnił jednocześnie, że jest najpopularniejszym DJ’em mijającego roku. Szkocki wirtuoz muzyki elektronicznej i popularnej wydał w tym roku nową płytę zatytułowaną „Motion”, na której nie zabrakło wielkich hitów, w tym świetnych, wpadających w ucho duetów, w których Calvin się specjalizuje.
Paul McCartney - 71 milionów dolarów
W tym roku na liście najlepiej zarabiających gwiazd muzyki jak zwykle pojawiło się kilku „starych ramoli”, którzy udowadniają, że stare, stylowe granie wciąż jest jeszcze w modzie. Należy do nich choćby Paul McCartney, był Beatles, który powrócił rok temu z nowym krążkiem, a potem wyruszył w wielką trasę. Popularność brytyjskiego muzyka nie dziwi – ma on jeszcze w sobie masę wigoru, co udowadnia na każdym swoim koncercie.
One Direction - 75 milionów dolarów
One Direction nadal króluje wyobraźnią swoich fanów. Brytyjsko-irlandzki boysband nagrał w tym roku czwartą płytę w dorobku o obrazowym tytule „Four”. Poza tym wybrał się w kolejną dochodową trasę, a także nagrał kolejny film - produkcja pt. Where We Are przedstawiła grupę podczas koncertu, który odbył 28 i 29 czerwca w Mediolanie w ramach wówczas trwającego tourne. Wydaje się, że sława wygładzonych chłopców będzie trwać wiecznie.
Justin Bieber - 80 milionów dolarów
Fenomen Justin Biebera trwa. Mimo że świat dawno założył deklarację, że go nie lubi, on wciąż trzaska gigantyczną kasę, nie tylko utrzymując się w pierwszej dziesiątce najlepiej zarabiających muzyków świata, ale będąc też absolutnie najlepiej zarabiającą niepełnoletnią gwiazdą. Tegoroczne wpływy to przede wszystkim trasa koncertowa, która cieszyła się ogromną popularnością. I choć chcielibyśmy stwierdzić, że kariera tego młodzieniaszka już zmierzcha, trudno to zrobić, mają taką sumę przed oczami.
Bruce Springsteen - 81 milionów dolarów
Również Bruce Springsteen nie daje o sobie zapomnieć. To zasługa jego nowego krążka pt. „High Hopes” wydanego z początkiem 2014 roku, a także lukratywnej trasy koncertowej.
Słynny rockowiec to stary muzyczny wyjadacz, ale również wyjątkowo pracowity facet. Z nowymi nagraniami wraca na rynek wyjątkowo regularnie, a niemal każda premiera z jego udziałem zgarnia dobre recenzje i pochwały.
Zespół Bon Jovi - 82 miliony dolarówBon Jovi nie próżnuje. Choć jakiś czas temu wydawało się, że kapela Jona Bon Joviego skazana jest na odejście niczym relikt lat 80. i 90., karta nagle się odwróciła.
A to za sprawą krążka pt. „What About Now” wydanego początkiem wiosny zeszłego roku i bombastycznej trasy koncertowej, która ściągnęła tłumy. Słynny rockowiec wraz z towarzyszącymi mu muzykami wystąpił również w Polsce, a bilety na jego show wykupywali fani z całej Europy.
Grupa Eagles - 100 milionów dolarówZachwycająca suma, która pojawiła się na koncie grupy Eagles to dowód na to, że dinozaury wciąż są w modzie. Dochód muzyków to w tym roku głównie wpływy z trasy koncertowej i reaktywacji, na które, jak się okazało, znalazło się wielu żyjących wspomnieniami amatorów.
Przypomnijmy, że słynna, kalifornijska kapela na scenie trwa już od 1971 roku. Do najsłynniejszych ich utworów należą: "Take It Easy", "Witchy Woman", "Peaceful Easy Feeling", "Tequila Sunrise", "Desperado", "You Never Cry Like a Lover", "The Best of My Love", "Already Gone", "Take It to the Limit", "Lyin' Eyes", "One of These Nights", "New Kid in Town", "Life in the Fast Lane" i oczywiście "Hotel California".
Beyonce - 115 milionów
Drugie miejsce w rankingu należy do królowej muzyki rozrywkowej – Beyonce. Wokalistka wdarła się na nie za pomocą przemyślanych, aczkolwiek ryzykownych ruchów. Głównym z nich była decyzja o wydaniu płyty bez wcześniejszych zapowiedzi, niemal zupełnie z zaskoczenia. Premiera krążka miała miejsce w grudniu w internecie i zdziwiła wszystkich fanów twórczości słynnej gwiazdy. Beyonce dorzuciła do niej pakiet teledysków, potem wyruszyła w trasę z mężem, a kasa spływała. Dorzućmy jeszcze jej kontrakty reklamowe z Pepsi i H&M, a otrzymamy przepis na najlepiej zarabiającą wokalistkę na świecie.
Dr. Dre - 620 milionów dolarów
Pierwsze miejsce tegorocznego rankingu jest zaskakujące. Zaskakuje, albo – jak kto woli – zapiera dech w piersiach także suma, która znalazła się na koncie lidera całego zestawienia. 620 milionów dolarów? To sporo jak na rapera, który ostatnią płytę nagrał w 1999 roku. Dr Dre ma jednak inne, bardzo lukratywne źródła dochodu. Szczególnie, że w mijającym roku Apple przejęło jego firmę Beats Electronic, którą raper stworzył wspólnie z Jimmym Iovinem. Gigant technologiczny zapłacił właścicielom ponad 3 miliardy dolarów. To się nazywa dochodowa transakcja!