2014.05.15// D. Jędrzejewska
Alicja Bachleda-Curuś, udzielając wywiadu w programie "Dzień Dobry TVN", wyznała, że w nie musi w Stanach Zjednoczonych chodzić na castingi. Ponoć to filmowcy sami do niej dzwonią. Jak mówi aktorka:
Mam takie szczęście, że większość ról jest mi oferowana, natomiast również zdarzało mi się wygrać parę castingów, ale to akurat był wyjątek przy filmie "The American Side". Myślę, że mam szanse grać inne role niż emigrantów ze Wschodu. Jak widać, naszej eksportowej gwieździe nie brakuje pewności siebie.
W ostatnim filmie zagrałam Amerykankę. Wcześniej faktycznie byłam Szwedką bodajże, różne są te narodowości, ale zdarza mi się też grać Amerykanki - kontynuuje wypowiedź.
Aktorka często odwiedza Polskę. Ostatnio przyjechała do naszego kraju na Festiwal Off Plus Camera do Krakowa. Na co dzień jednak mieszka w USA i tam wychowuje swojego synka ze związku z Colinem Farrellem.