Będę czytać - najlepsze postanowienie noworoczne?

Jeśli obiecywałeś sobie już dawno, że nareszcie zaczniesz czytać, a wyszło z tego to, co zawsze, czyli nic – teraz przydarza się najlepsza okazja, by ruszyć z kopyta. Koniec roku to jak zwykle czas postanowień, obietnic i przekonywania siebie, jak wiele może się zmienić od magicznego stycznia. Ponoć mało komu wychodzi spełnianie noworocznych postanowień, ale czemu by nie próbować? Będę (więcej) czytać – to jedna z najlepszych obietnic i inwestycji w siebie, jaką mógłbyś wymyślić. Jak się zabrać do tego postanowienia? Jak je zrealizować?
Książki na Gwiazdkę Jeśli masz możliwość poprosić swoich bliskich o konkretny prezent, zasugeruj im książkę albo dwie. Zapytany skąd ten pomysł – opowiedz o swoim noworocznym postanowieniu. Taki ruch może na ciebie zadziałać podwójnie motywująco. Po pierwsze: ładne, pachnące książki pod choinką być może faktycznie skuszą cię, żebyś sięgnął po nie przy najbliższej, wolnej chwili. Po drugie: rozgłaszanie swoich postanowień bywa skutecznym motorem napędowym. W końcu ktoś kiedyś spyta, jak się z nich wywiązałeś i wtedy wstyd będzie się przyznać, że nie wyszło. Możesz też motywować się na inny sposób – swoim bliskim tym razem na Gwiazdkę spraw właśnie książki. Nie kupuj ich jednak w internecie, ale wybierz się do „prawdziwej” księgarni. Zwykle przeglądanie kolorowych, ciekawych okładek, czytanie zamieszczonych na nich notek, przeglądanie bestsellerów – rozbudzają głód czytania. Może także sam sobie sprawisz taki prezent?
Przygotuj odpowiednie miejsce Miejsce do czytania to istotna sprawa. Zapalonym molom książkowym jest absolutnie obojętne, gdzie czytają, ty natomiast, po długiej czytelniczej przerwie, musisz na nowo nauczyć się koncentrować. Wygodny fotel, dobre oświetlenie, pufa, na której możesz położyć nogi, pod ręką stolik, gdzie można położyć herbatę lub kawę – zorganizowanie takiego kąta, także może zadziałać motywacyjnie. Najlepiej byłoby, gdyby twoja „czytelnia” nie znajdowała się w tym samym miejscu, co telewizor i komputer. Jeśli nie masz takiej możliwości – koniecznie wyłącz te sprzęty, zanim zasiądziesz do lektury.
Wybieraj punkt docelowy Zasiadając do lektury, zawsze ustal sam przed sobą, ile dzisiaj stron przeczytasz. 20? 40? 50? Wyznaczenie takiej granicy, zatrzyma cię przy książce na dłużej, nie pozwoli ci jej porzucić w słomianym zapale. To dość istotne, szczególnie jeśli dawno nie czytałeś – na nowo musisz się bowiem nauczyć skupiać, a konkretny cel do osiągnięcia ci w tym z pewnością pomoże. Nie wymagaj jednak od siebie zbyt wiele. Wyznaczenie granicy 100 stron jest absolutnie nie do osiągnięcia dla mało wprawionego czytelnika, jedynie cię zniechęci. Zaczynaj od małych, ale regularnych kroczków.
Zrób listę Przejrzyj katalogi książkowe, blogi o literaturze, serwisy z książkami i sporządź listę powieści, które zawsze chciałeś przeczytać. Od dawna myślałeś o tym, żeby porównać książkową „Grę o tron” z serialem? Może jeszcze nie czytałeś „Władcy pierścieni”? Chciałbyś sprawdzić, skąd się wziął fenomen sławy kryminałów? Wszystkie interesujące cię tytuły zapisz na kartce i regularnie wypożyczaj lub kupuj kolejne pozycje. Staraj się nie porzucać książki w czasie lektury, bo przecież bywa tak, że dana pozycja wciąga dopiero po przeczytaniu połowy. Bądź regularny, czytaj codziennie choćby po kawałku. Stosując się do tych rad, w ciągu 2015 roku staniesz się naprawdę przykładnym czytelnikiem.