Co obejrzeć z nią w Walentynki i nie zanudzić się na śmierć?

Dzisiaj Walentynki - ulubione, po Dniu Kobiet, święto każdego mężczyzny. W Walentynki nie macie dużego wyboru, musicie się podporządkować. Zaakceptować miśki, serduszka i czekoladki. Bo jeśli poniesie Was gniew i bunt, grożą Wam niestety ciche dni i wstrzemięźliwość seksualna. Warto zatem zacisnąć zęby, po czym zadbać o nastrój walentynkowego wieczoru. Dobrym sposobem na pojednanie damsko-męskie jest wspólny seans. Jaką jednak płytę wrzucić do odtwarzacza, by damska wrażliwość została połechtana, jednocześnie zaspokajając nasze estetyczne wymogi? Oto lista całkiem znośnych filmów walentynkowych.
Za wszelką cenę Od filmu Eastwooda, jak wiadomo, można oczekiwać porządnego męskiego uderzenia. Nasz ulubiony bohater westernowy nigdy nie zawodzi przepełnionej testosteronem, chętnej brutalnego kina publiki. „Za wszelką cenę” to film z 2005 i laureat czterech Oscarów (film, aktorka pierwszoplanowa, aktor drugoplanowy, reżyseria). Rzecz dzieje się na ringu, a dotyczy rywalizacji sportowej i siły charakteru. Niby temat na wskroś męski, a jednak w wydaniu Eastwooda może poruszyć i damską publikę. Eastwood postanowił bowiem głównym bohaterem uczynić kobietę (Hilary Swank), pięknie i poruszająco przedstawić jej historię oraz relacje z gruboskórnym trenerem. Film gwarantuje łzy wzruszenia – nie tylko w damskim oku.
Nie opuszczaj mnie W dramacie „Nie opuszczaj mnie” jedną z głównych ról zagrała ulubienica zarówno kina „damskiego”, jak i „męskiego” – Keira Knightley. Obraz Marka Romaneka jest piękny wizualnie, a nakręcony został w konwencji melodramatu. Historia sięga jednak znacznie głębiej niż romans. Stanowi bowiem mroczną, futurystyczną wizję świata. W specjalnych szkołach z internatem mieszkają ludzkie klony, identycznie czujące i wyglądające jak człowiek. Ich sytuacja jest dramatyczna. Mimo zwyczajnych, ludzkich uczuć – miłości czy zazdrości - zostali stworzeni jako dawcy organów. Żadne z nich nie dożyje nawet 30-stki, kończąc na stole operacyjnym i oddając potrzebującym swoje kolejne części ciała.
Hugo i jego wynalazek Najnowszy film Martina Scorsese to propozycja kinowa, więc by obejrzeć go z ukochaną, wypadałoby zadbać o bilet na seans. Produkcja weszła na polskie ekrany zaledwie cztery dni temu. „Hugo i jego wynalazek” jest filmem tylko z pozoru skierowanym do młodzieży. Niekonwencjonalne i przekonujące kino, do którego przyzwyczaił nas jego reżyser, gwarantuje rozrywkę łączącą nie tylko pokolenia, ale i płcie. Dowodem na to jest chociażby 11 nominacji do Oscara, jakie przypadły jego produkcji w tym roku. Rzecz opowiada o chłopcu, który żyje w korytarzach ukrytych w paryskim dworcu. Film przedstawi nam jedną z jego fascynujących przygód.
Pachnidło: Historia mordercy „Pachnidło” zostało nakręcone przez Tonego Tykwera, który stworzył w swojej karierze również „Księżniczkę i wojownika”, a także „Biegnij, Lola, biegnij”. Zrealizowana z rozmachem historia, którą przedstawił w filmie na podstawie książki Patrick Süskinda, to pięknie wizualnie, poruszające zmysły dzieło – paniom spodoba się „miodność” opowieści, jej barwność i magiczność. Natomiast mroczna, brutalna i niekonwencjonalna fabuła może wpasować się także w męskie gusta – wszak mamy do czynienia z dobrym kryminałem. Panów ucieszy również fakt, że jedną z bohaterek jest dama o rudej burzy loków. A któż z nas nie lubi takich oglądać?
Lepiej być nie może Ta komedia to staroć, którą co jakiś czas częstuje nas telewizja. Jeśli jednak jeszcze jej nie widziałeś, a i Twoja partnerka nie miała ku temu okazji – Walentynki to dobry moment, by nadrobić zaległości. Przynajmniej oszczędzisz na wypożyczalni. Główny bohater, grany przez rewelacyjnego Jacka Nicholsona, to antypatyczny, szowinistyczny palant. Takich lubimy. Takich jednak nie lubią nasze kobiety. Ich potrzeby zaspokoi więc główna, sympatyczna, twarda bohaterka, grana przez Helen Hunt. Historia w całości nie narzuca się nachalnym romantyzmem i wypełniona jest niegłupimi, z wyczuciem zaserwowanymi żartami.