Frederick Forsyth - pisarz lubiany przez kino

Nieoficjalnie mówi się, że Frederick Forsyth jest najbogatszym pisarzem na świecie. To jeden z najsłynniejszych twórców powieści sensacyjnych na całym świecie. Jego książki u nas w Polsce święciły swego czasu swe triumfy, przez co w niejednym domu Forsyth jest honorowym gościem na półkach z książkami zakupionymi gdzieś w okolicach lat 90. To pisarz także chętnie ekranizowany, a filmy na postawie jego powieści przeważnie w szybkim tempie awansowały do miana hitu. Sama biografia Forsytha jest brawurowo filmowa. Pisarz ten już w wieku lat 17 uzyskał licencję pilota, a dwa lata później latał w RAF. Pracował też w agencji prasowej Reutera, a także w BBC jako korespondent wojenny. Włada wieloma językami, między innymi: francuskim, niemieckim, rosyjskim i hiszpańskich. Znany jest ze swoich poglądów politycznych – to zdeklarowany konserwatysta, przeciwnik Unii Europejskiej. Jedną z najsłynniejszych jego powieści stał się już jego debiut – „Akta Odessy” wydane w roku 1972. To jednak książka napisana dwa lata później zrobiła wielką furorę – „Psy wojny” okazały się wielkim, wydawniczym hitem. Fabuła skupiała się na zamachu stanu zorganizowanym w fikcyjnym afrykańskim państwie Zangaro przez specjalny oddział najemników. Akcję przeprowadzono na zlecenie szefa brytyjskiego koncernu górniczego, który chciał przejąć kontrolę nad tamtejszymi złożami platyny. W powieści tej Forsyth udowodnił, jak mistrzowsko potrafi łączyć rzeczywistość z fikcją, przeplatać wydarzenia autentyczne z wymyślonymi i dzięki temu konstruować sugestywne, a jednocześnie pełne napięcia fabuły. Pisarz, tworząc wydarzenia znane z „Psów wojny”, wzorował się na historii Gwinei Równikowej – świetnie odzwierciedlił tamtejsze realia, zarysował problem międzynarodowego handlu bronią czy najemnictwa. Całość napisał dziennikarskim stylem, przez co powieść czyta się wartko, ekspresowo zagłębiając w kolejne wątki. Temat podchwyciło również kino. „Psy wojny” zekranizowano w 1980 roku. Rolę najemnika odegrał Christopher Walken. Co prawda fabułę „wyczyszczono” z pobocznych wątków, jednak produkcja osiągnęła spory sukces. Wyreżyserował ją John Irvin, znany również z produkcji wojennych „Hamburger Hill” i „Kiedy ucichną działa”, sensacyjnego „Jak to się robi w Chicago” z Arnoldem Schwarzeneggerem czy „Anioła zemsty” z Forestem Whitakerem i Jeremym Ironsem. Dobrą obsadą może się również poszczycić film pt. „Czwarty protokół” z 1989 roku, również nakręcony na podstawie prozy Forsytha. Główne role zagrali tu Michael Caine oraz Pierce Brosnan. Tym razem rzecz dotyczyła tajnych służb radzieckiego wywiadu. Z pomocą swojego agenta chciano zrealizować szaleńczy plan wywołania wybuchu atomowego w amerykańskiej bazie lotniczej. Wspominając najlepsze książki Forsytha i ekranizacje jego twórczości, nie można nie wspomnieć o „Szakalu” nakręconym na podstawie powieści pt. „Dzień szakala”. Film trafił do kin w roku 1997, a dzisiaj wciąż możemy go sobie przypominać przy okazji licznych powtórek w telewizji. Zagrali tu – Bruce Willis i Richard Gere, całość wyreżyserował Michael Caton-Jones, a film ten był zdecydowanie jego największym sukcesem. Rosyjski wywiad, FBI, zawodowy morderca, wartka akcja i pieczołowicie budowane napięcie – to musiało się sprawdzić. Film, jak w przypadku innych ekranizacji tego pisarza, zgubił poboczne wątki, skupiając się na meritum. Z całym szacunkiem dla genialnej twórczości Forsytha, na dobre mu to wyszło.