2014.10.24// D. Jędrzejewska
Wiele oczekiwań rozochoceni fani kina pokładają w najnowszym filmie Christophera Nolana pt. "Interstellar". W ostatnim numerze czasopisma "The Hollywood Reporter" można przeczytać kilka interesujących wypowiedzi zarówno reżysera projektu, jak i jego głównej gwiazdy - Matthew McConaugheya. Rozmowa stanowi gratkę dla wyczekujących premiery widzów. Jak mówi Nolan:
Zawsze kochałem science fiction, a jednym z moich najwcześniejszych wspomnień filmowych jest wyprawa z tatą na "2001: Odyseję kosmiczną". To było niezwykłe doświadczenie, nie z tej ziemi. Marzyłem o tym, by samemu zrobić podobny film, o odkrywaniu kosmosu.
Wtóruje mu z kolei aktor:
Od samego początku pracy widziałem, jak Christopher stara się, by wszystko zawsze było oryginalne. Po pierwszym naszym spotkaniu w sprawie filmu, nic na jego temat nie wiedziałem. Rozmawialiśmy w biurze Christophera przez trzy godziny. O "Interstellar" nie padło nawet jedno słowo. Dyskutowaliśmy o tym, kim jesteśmy jako 43-letni mężczyźni, o tym, kim jesteśmy jako ojcowie, o naszych dzieciach, o innych filmach. Bardziej wyczuwaliśmy się nawzajem. Wyszedłem trochę zdziwiony - co to właściwie było. Myślę, że Christopher chciał zobaczyć kim jestem. Co na to reżyser? Nolan odpowiada:
Gdy obsadzałem film, nie rozmawiałem o nim tak dużo. Ważne jest dla mnie to, by zobaczyć, jak czuję się w grupie ludzi, zanim zaczniemy się martwić o szczegóły. Ciekawiło mnie to jak będziemy się ze sobą dogadywać. To przecież aktorzy u szczytu swojej formy. Chodziło mi o zbudowanie z nich zespołu. Warto wspomnieć, że reżyser scenariusz do "Interstellar" napisał z bratem Jonathanem. Prócz McConaugheya w filmie wystąpiły również: Anne Hathaway i Jessica Chastain. Polska premiera filmu odbędzie się już 7 listopada.