2011.05.26// D. Pęgiel
Resort kultury Islamskiej Republiki Iranu wystąpił w obronie reżysera Larsa von Triera, który za względu na kontrowersyjną wypowiedź o nazizmie i Żydach, stał się persona non grata na 64. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. Zdaniem irańskich władz filmowca potraktowano "jak Galileusza" - poinformował "L'Expresse".
Lars von Trier
Irańczycy postanowili wesprzeć von Triera, gdyż - zdaniem tamtejszego Ministerstwa Kultury - sposób, w jaki potraktowano reżysera we Francji "przypomina traktowanie Galileusza przez średniowieczny Kościół". Duńczyka uznano za osobę niepożądaną na festiwalu w Cannes po tym, jak na konferencji prasowej przyznał, że "rozumie Hitlera" i "jest nazistą". Później twierdził, iż jedynie żartował, a następnie - na wniosek dyrekcji festiwalu - przeprosił za swoje słowa. Jego film "Melancholia" nie został wykluczony z konkursu o Złotą Palmę i uzyskał nagrodę za najlepszą rolę kobiecą, która przypadła Kirsten Dunst.
Von Trier oświadczył także: "Rozumiem Hitlera, ale myślę, że robił złe rzeczy, tak, absolutnie. Mogę sobie wyobrazić, jak w końcu siedzi w swoim bunkrze. On nie jest tym, kogo można nazwać dobrym człowiekiem, ale trochę go rozumiem i trochę mu współczuję" Dodał też, że "jest po stronie Żydów, ale nie za bardzo, bo Izrael jest naprawdę wkurzający" – przypomina PAP, cytowana przez portal Wprost.pl.