2014.11.30// D. Jędrzejewska
Parę dni temu w sieci zadebiutował pierwszy trailer "Jurassic World". Wiele zarysowanych w nim wątków, na czele z przedstawieniem krzyżówki genetycznej dinozaura, brakiem T-Rexa, a także tresowanymi raptorami - zaniepokoiły co bardziej tradycjonalnych fanów serii. Reżyser Colin Trevorrow w rozmowie z magazynem "Empire" postanowił wytłumaczyć się z tych fabularnych zabiegów.
Mutant jest główną przyczyną, dla której opowiadamy kolejną historię z tego uniwersum. Ludzkość powołała do życia najwspanialsze istoty, jakie kiedykolwiek chodziły po Ziemi, ale z jakiegoś powodu to dla nas wciąż za mało. Jesteśmy chciwi. Chcemy więcej i więcej, chcemy czegoś, co zaspokoi głód nowości, a jednocześnie pozwoli zarobić mnóstwo pieniędzy. Grupy focusowe czegoś więcej, czegoś co pobije ikonicznego T-Rexa. I właśnie to dostają - mówił.
Jeśli zaś chodzi o raptory to ich relacja z bohaterem jest skomplikowana. Nie są przyjaciółmi. To wciąż zwierzęta, groźne bestie. Ale przecież przypadki takich przedziwnych relacji między zwierzętami i ludźmi zdarzają się w prawdziwym świecie. To był dla mnie interesujący temat. Trevorrow zapewnił też, że w filmie na pewno pojawi się T-Rex. Przypomnijmy, że akcja "Jurassic World" rozgrywać się będzie 22 lata po wydarzeniach opisanych w pierwszym filmie. Główną rolę gra tu Chris Pratt. Premiera zaplanowana jest na czerwiec przyszłego roku.