Marilyn Monroe - wbrew stereotypom

Któż jej nie zna, kto jej nie kojarzy? Marilyn Monroe to kobieta ikona. Pięćdziesiąt lat po swojej śmierci nadal jest rozpoznawalna tak bardzo, jak Michael Jackson czy Clint Eastwood. Mimo krótkiego i tragicznego życia zawirowała światem na dobre. Zawsze będziemy ją pamiętać. Pytanie tylko – czy jej obraz w naszych oczach jest faktycznie prawdziwy? Ponętna blondynka, czarująca mężczyzn włącznie z samym prezydentem Stanów Zjednoczonych, lekko skandalizująca, rozpoczynająca karierę od Playboya – jakiego typu osoba może kryć się za takim rysem biograficznym? Pewna siebie, szalona, wyzwolona, niekoniecznie wybitnie inteligentna? Błąd! Wizerunek Marilyn w dużej mierze jest fasadą, trochę kłamstwem. Nie każdy wie, że za tą burzą blond loków kryła się wrażliwa dusza i bystrość umysłu. Marilyn Monroe pozostawiła po sobie biblioteczkę z ponad 400 książkami. W dużej mierze były to dzieła wybitne, w których aktorka zaczytywała się po nocach, walcząc z uciążliwą bezsennością.
Wychodziła za mąż trzykrotnie. Jej trzecim mężem był Arthur Miller – dramaturg i scenarzysta. Dzięki niemu Monroe miała dobry kontakt z literackim światem. Przy wspólnych posiłkach mogła dyskutować z Carson McCullers, Karen Blixen czy Trumanem Capote. Niestety, niedoceniona przez męża dowiedziała się wkrótce z jego prywatnych zapisków, że ten wstydzi się za nią przed znajomymi. Marilyn była wrażliwa, miała też mnóstwo kompleksów – szczególnie tych intelektualnych, mimo że była bystra. Łaknęła jednak wiedzy – lotność umysłu to dla Monroe najlepszy afrodyzjak. Łapczywie „połykała” książki, chciała się rozwijać. Niestety kilkukrotnie przegrywała nieustanną walkę z kompleksami, niedowartościowaniem.
                         Marilyn Monroe jakiej nie znamy

Podróżując od psychiatry do psychiatry, wylądowała w końcu w szpitalu psychiatrycznym. Do tego doszły problemy z alkoholem, ciągłe depresje i bulimia. Znaleziono ją martwą we własnym domu 5 sierpnia 1962. Przedawkowała środki nasenne. Mimo gigantycznych, wyniszczających kompleksów – jest to jedna z najbardziej podziwianych kobiet wszechczasów. Smutna ironia losu.