Marion Cotillard - francuska piękność z gigantycznym talentem

Marion Cotillard to najsłynniejsza francuska aktorka robiąca światową karierę od lat. Nie dość, że jest zjawiskowo piękna, a jej uroda budzi skojarzenia z autentycznym paryskim szykiem, to wyposażona jest również w ogromne pokłady talentu. Cotillard ma 37 lat (choć nie wygląda), a na koncie imponujące osiągnięcia. Role, w których występuje, przeważnie wzbudzają duże zainteresowanie i poruszenie. To aktorka, która świeci dzisiaj bardzo jasnym światłem, a najlepsi reżyserzy twierdzą, że praca z nią to sama przyjemność. Cotillard ma aktorstwo we krwi. Jej rodzice byli aktorami, więc i ona oczywiście postanowiła związać swoją przyszłość z graniem. Jako profesjonalna aktorka występowała już w wieku 16 lat – od tamtej pory jej kariera rozwinęła się imponująco, wliczając w to role wymagające dużej determinacji, osobowości i odpowiedniego przygotowania.
Przeważnie też postacie w które się wciela, nie tylko są piękne, ale i bardzo gwałtowne, podchodzące do życia w sposób niebywale emocjonalny. To od aktorki wymaga sporego wysiłku. Początkowo grała głównie w francuskich filmach. Jednym z najsłynniejszych jest tu oczywiście słynna komedia pt. „Taxi”. Na początku nowego wieku udało jej się przebić do Hollywood. Świetnie prezentowała się w enigmatycznej „Dużej rybie” Tima Burtona, gdzie partnerowała Ewanowi McGregorowi. Kolejne produkcje, w których grała, to przeplatanka francuskich filmów z wielkimi projektami amerykańskimi. Warto tu wspomnieć o „Bardzo długich zaręczynach”, w których wystąpiła u boku swojej rodaczki – Audrey Tautou, a także o perełce w dorobku samego Ridleya Scotta, czyli dramacie „Dobry rok” z Russellem Crowem. Stąd już niedaleka droga do Oscara. Cotillard zawojowała świat brawurowym, poruszającym występem w „Niczego nie żałuję – Edith Piaf” i zgarnęła to najważniejsze wyróżnienie filmowe. Teraz należała już do panteonu gwiazd klasy najwyższej. Potem natomiast przytrafiały jej się zupełnie różne role. Nie obawiała się zagrać w „Incepcji” Nolana, czy w filmie katastroficznym „Contagion – epidemia strachu”. Ostatnio zabłysnęła również w „Mroczny Rycerz powstaje”. Wcześniej mieliśmy okazję podziwiać ją w „Nine” czy „Niewinny kłamstewkach”. Z kolei ostatnia jej rola w „Rust and Bone” ponownie wzbudziła powszechny zachwyt. Cotillard wciela się w tu kobietę, która przeżyła tragiczny wypadek doprowadzający ją do poważnego kalectwa. Mimo braku makijażu, pięknych strojów i rozbuchanej otoczki, aktorka roztacza nad sobą niezwykłą aurę – a przede wszystkim jest wiarygodna. To wielkie osiągnięcie.
Na co dzień świetnie ubrana, wyważona – charakteryzuje się dobrymi manierami i klasą rodem z ekskluzywnego Paryża. Nie lubi szumu wokół siebie, wywiady blask fleszy to dla niej męka. To prawdziwa gwiazda, która ma przed sobą jeszcze wiele osiągnięć.