Muzyka w oczekiwaniu na poniedziałek

Poniedziałek – czy to najbardziej znienawidzony dzień tygodnia? A gdyby tak popatrzeć na niego w nieco inny sposób? Wyobraźmy sobie na przykład, że z początkiem tygodnia otwierają się dla nas nowe możliwości. Możemy zapomnieć o wszystkich niepowodzeniach siedmiu dni poprzednich, zacząć od nowa, prawie tak jak od nowego roku, postarać się bardziej, mocniej, zdziałać coś, zapełnić tydzień samymi pozytywnymi wrażeniami. Mówicie, że w ten sposób to nie działa? Że się nie da? Cóż – w ramach zachęty (bądź „zniechęty”), posłuchajcie przed jutrzejszym armagedonem kilka poniedziałkowych piosenek.
U2, Beautiful Day U2, kultowy zespół i wszechpotężny Bono. Jeżeli śpiewa, że dzień jest piękny, to bez wątpienia jest piękny. Należy go tylko rozpocząć od tej maksymalnie optymistycznej piosenki. Jej tekst zakłada bowiem, że nie potrzebujesz nic więcej od tego, co masz właśnie w tej chwili i że świat jest zielony i niebieski jednocześnie. To również utwór o dotykaniu i bliskości. Pięknie! "It's a beautiful day, Don't let it, get away, It's a beautiful day(…) See the world in green and blue, See China right in front of you!” Takie rzeczy tylko w poniedziałek.
Yugoton, Malcziki Piosenka bardziej dołująca o wydźwięku ironicznym. Być może lepiej nie rozpoczynać nią poniedziałku, albo też nie kończyć niedzieli. Jak już spróbujmy jej posłuchać bezrefleksyjnie, jedynie w ten sposób może się okazać dość pomocna, by wejść z impetem w rytm codziennych zajęć. Brudny głos Kazika wyrywa z letargu i rzuca o ścianę, tempo kawałka zachęca do energicznych działań, choć być może z grymasem bólu na twarzy.
Melanie Fiona, Monday Morning Piosenka przyjazna, miła dla ucha, hiperradiowa i wzbudzająca jedynie dobre emocje. Co prawda Melanie swoim uroczym głosem śpiewa o wielkich zmianach mających zajść w jej życiu z powodu przełomowego wyjazdu, a nie o marszu do biura – miło jednak posłuchać, że ktoś tam coś w tym swoim życiorysie skutecznie zmienia na lepsze akurat w poniedziałek. Rzecz dotyczy również trudnych relacji damsko-męskich – ale akurat tą sprawą lepiej sobie nie zawracać głowy już od początku tygodnia.
The Boomtown Rats, I Don’t Like Mondays Tytuł tej piosenki jest nadzwyczaj obrazowy. Co prawda, pada w tekście w formie pytania, narrator więc pozostawia kwestię lubienia bądź nielubienia poniedziałku niejako w zawieszeniu. Aczkolwiek, gdy wsłuchamy się w jego słowa intensywniej, dotrze do nas nieco histeryczna i bardzo niepokojąca wizja. „And he can see no reasons, Cos there are no reasons, What reason do you need to die” – słyszymy na przykład. Przy okazji zbliżającego się poniedziałku, lepiej więc tej piosenki nie poddawać analizie, a raczej wesoło zanucić jej refren, jak to zwykliśmy robić zazwyczaj.
The Mamas & The Papas, Monday, Monday Cóż. Mimo błogości, która towarzyszy wykonaniu tej starej i dość zużytej już piosenki, jej przesłanie też nie jest do końca optymistyczne. Otóż narrator daje nam do zrozumienia, że każdy poniedziałek doprowadza go do płaczu.
Z początkiem tygodnia napawa się bowiem obawą, że coś zmieni się na gorsze – a ona odejdzie na zawsze. Nie słuchajmy więc The Mamas & Papas. To już było naprawdę dawno i prawie że nieprawda.