Piękne (i śpiewające) córki znanych piosenkarek

Niedaleko pada jabłko od jabłoni – mówi popularne, dość wyświechtane, jednak wciąż sprawdzające się w życiu przysłowie. Uważnie obserwując życie publiczne, zaobserwujemy, że dzieci dość często lubią chodzić śladami rodziców. Co prawda, mając sławnego rodziciela, łatwiej jest przebić się ku światłom reflektorów i w kierunku wielkich scen, aczkolwiek nie mając choćby namiastki talentu lub chociażby zjawiskowej urody, sprawa nawet w sprzyjających okolicznościach byłaby bardziej skomplikowana. Natalia Kukulska, Marysia Sadowska i Kasia Pietras – to śpiewające córki wcześniej śpiewających matek. Jak śpiewają? Ano różnie. O wyśpiewanych przez nie kompozycjach mówi się różne rzeczy, choć ich urodzie raczej nie można nic zarzucić.
Natalia Kukulska Zadebiutowała bardzo szybko, bo w wieku 8 lat. Zdobyła nasze serca takimi ponadczasowymi hitami, jak: „Puszek Okruszek” i „Co powie tata”. Prywatnie jest córką piosenkarki Anny Jantar i kompozytora Jarosława Kukulskiego. Jej matka zginęła w katastrofie lotniczej, gdy Natalka miała zaledwie cztery latka. Szybko jednak postanowiła kontynuować tradycję muzyczną w rodzinie. Pierwszy, „dojrzały” album nagrała jako dziewiętnastolatka. Pochodząca z niego piosenka pt. „Światło” zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej, jako jeden z hitów końcówki lat 90. Mimo że pierwsze wykonywane przez Natalię kompozycje można określić jako standardowy, „radiowy” pop, tak jej dzisiejsze nagrania to już wybór drogi indywidualnej, charakterystycznej, „swojej”. Natalia zresztą jest postacią dość oryginalną, co potwierdza jej niesztampowy, kolorowy (choć jednocześnie stylowy) wizerunek. To piękna kobieta, indywidualistka. Ostatnią płytę nagrała w zeszłym roku. Mniej więcej w tym samym czasie została nagrodzona przez dwutygodnik „Viva!” jako najlepiej ubrana kobieta roku 2010.
Marysia Sadowska Marysia urodziła się w tym samym roku co Natalia (1976). Podobnie jak ona szybko rozpoczęła swoją karierę (debiutowała już na początku lat 90. w Tęczowym Music Box’się). I tak samo jak ona pierwszy poważniejszy album nagrała jako dziewiętnastolatka. Piosenkarki mają więc ze sobą wiele wspólnego. Marysia to córka kompozytora Krzysztofa Sadowskiego i piosenkarki jazzowej – Liliany Urbańskiej. Nagrała aż 10 płyt (ostatnią wydała w 2010 – podobnie zresztą jak Natalia), mimo to mało ją „słychać”. Nie jest ulubienicą radia, być może dlatego że pop nie jest naczelnym gatunkiem jej twórczości. Równie upodobała sobie jazz, funk i muzykę elektroniczną. Nie pała do niej sympatią także telewizja. Klipu pt. „Jest dobrze” nie emitowano w stacjach muzycznych, gdyż uznano go za zbyt kontrowersyjny. Sadowska mimo wszystko wdała się w „romans” ze szklanym ekranem – wzięła udział w pierwszej edycji „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Drugą dziedziną sztuki, którą interesuje się Marysia, jest kino. W zeszłym roku wyreżyserowała film ”Demakijaż” i napisała do niego ścieżkę dźwiękową. Dobrze prezentuje się na wybiegu.
Kasia Pietras Katarzyna to córka jednej z najsłynniejszych polskich wokalistek – Beaty Kozidrak, liderki zespołu Bajm. Niedługo skończy 30 lat, a już od 6 lat próbuje swoich sił na rynku muzycznym. To wokalistka rockowego zespołu Kashmir, który już osiągnął pierwsze sukcesy (a raczej sukcesiki), choć nadal pozostaje na marginesie show-biznesu. Być może dlatego, że na koncie ma dopiero cztery single, a żadnej „pełnoprawnej” płyty. W 2009 roku mówiło się o jej wydaniu, sprawa jednak ucichła.
Jak do tej pory utwory Kasi dwa razy pojawiały się na szczytach list przebojów – w 2006 i 2007 roku. Nie da się jej odmówić ani świetnego głosu (można usłyszeć wpływy mamy, Kasia szkoliła się też pod okiem Eli Zapendowskiej), ani seksapilu – piosenkarka uwielbia pokazywać się na koncertach w skąpych strojach (co prawdopodobnie także ma w genach).