2016.01.28// D. Jędrzejewska
Amerykańska Akademia Filmowa wraz ze studiami filmowymi, których produkcje startują w wyścigu o Oscary, szuka sposobów na pokonanie piractwa. Problem wciąż narasta. Nie trudno to stwierdzić – obecnie wszystkie filmy rywalizujące o najważniejsze filmowe nagrody są dostępne w nielegalnych serwisach. To wzrost aż o 59 procent w stosunku do roku ubiegłego. Nieoficjalnie zaczęło się mówić o tym, że Amerykańska Akademia Filmowa będzie pokazywać filmy członkom komisji za pomocą streamingu. W tym roku rozpoczęły się podobno testy - aczkolwiek Akademia nie komentuje tej sprawy. Warto wspomnieć, że takie systemy wprowadzono w głosowaniu m.in. na Emmy oraz przy wielu innych nagrodach.
To rozwiązanie ma swoje plusy, ale również wyraźne minusy – techniczne usterki lub świadomość, że filmy przewidziane na duży ekran będą oglądane przez oceniających na tabletach lub smartfonach, co uniemożliwia rzetelną ocenę obrazu.
Przypomnijmy, że już w grudniu w internecie pojawiły się nielegalne kopie m.in. takich dzieł, jak "Nienawistna ósemka", "Zjawa", "Carol", "Joy", "Steve Jobs", "Pokój", "W samym sercu morza", "Legend", "Brooklyn" czy "Creed: Narodziny legendy".