Gina Carano - piękna wojowniczka na scenie filmowej

Jeśli przyszłoby Wam kiedykolwiek użyć w stosunku do kobiet w jej obecności określenia „słabsza płeć”, to lepiej mieć się na baczności. Gina Carano pochodzi z Teksasu, gdzie jak wiadomo, mieszka wiele twardych sztuk. Dziś ma trzydzieści lat, a wciąż utrzymuje wysoką formę i wygląda znakomicie. Ostatni raz stanęła między linami ringu w 2009 roku, ale coraz śmielej prezentuje się swoim fanom na scenie filmowej. Karierę sportową rozpoczęła od walk tajskiego boksu – muay thai. Zanotowała tam świetny bilans: 11 walk wygrała, 1 zremisowała i tylko 1 przegrała. W 2006 roku zadebiutowała w MMA (Mixed martial arts – mieszane sztuki walki), a w swojej pierwszej walce posłała na deski Leiticię Pestovą, nokautując ją po 39 sekundach walki. Przez ponad trzy lata w MMA wygrała 7 pojedynków, w tym 3 przez nokaut i 1 przez poddanie. Przegrała tylko raz – w ostatnim jak do tej pory starciu uległa przez techniczny nokaut Brazylijce Cristiane Santos, która posługuje się wymownym pseudonimem „Cyborg”. Działo się to w sierpniu 2009 roku, ale pomimo zawieszenia kariery Gina Carano dzięki zjawiskowej urodzie, osobistemu wdziękowi i pięknym uśmiechu została obwołana „kobiecą twarzą MMA”. Nie bez znaczenia był tutaj fakt, że była także wartościową zawodniczką. Gina w międzyczasie zaczęła robić karierę aktorską. Jak do tej pory zagrała w trzech filmach, ale zapowiada, że zaskoczy jeszcze niebawem swoją publiczność ciekawymi kreacjami.
Pierwszy raz zagrała wojowniczkę muay thai w przeciętnym filmie akcji „Ring Girls”, który jest opowieścią o pięciu amerykańskich kobietach udających się na The Ultimate Challenge - turniej kobiecych walk muay thai, gdzie rywalizują ze sobą najlepsze wojowniczki z całego świata. W 2009 roku zobaczyliśmy ją w „Blood and Bone”, który zebrał już lepsze recenzje. Fabuła kręci się wokół nielegalnych walk na terenie Los Angeles, mafijnych interesów i brudnych pieniędzy. Gina gra jedną z drugoplanowych ról, wcielając się w niejaką Verettę. Ostatnia rola wojowniczki z ubiegłego roku to już znacznie poważniejsza sprawa. Otrzymała jedną z głównych ról w filmie Stevena Soderbergha pt. „Ścigana” („Haywire”), gdzie wystąpiła obok plejady znanych i zasłużonych dla kina twarzy, m.in.: Michaela Douglasa, Antonio Banderasa i Ewana McGregora. Gina wcieliła się w piękną agentkę CIA Mallory Kane, która zajmuje się jedynie najbardziej tajnymi zleceniami o najwyższym stopniu trudności.
Misja w irlandzkim Dublinie kończy się fiaskiem i polowaniem na Mallory, która cudem unika śmierci. Musi wrócić do USA, by ochronić swoją rodzinę, wytropić zdrajców, którzy ją wystawili i dokonać na nich zemsty. Rola w komercyjnym thrillerze szpiegowskim to pierwsza poważniejsza rola pięknej sportsmenki, ale zwróciła na siebie uwagę producentów i pewnie niedługo znów zobaczymy ją na ekranach kin. Gina Carano występowała też w dwóch odsłonach amerykańskich reality show: „Fight Girls” i „American Gladiators” (pod pseudonimem Crush). Gościnną rolę odegrała też w słynnej strategicznej grze komputerowej „Command & Conquer: Red Alert 3”, jako Natasza – sowiecka komandos. Magazyn „Maxim” umieścił ją na 16. miejscu w gronie 100 najpiękniejszych kobiet świata. Brała udział w wielu seksownych sesjach, m.in. dla „CQ”, „ESPN: Body Issue” i wspomnianego „Maxima”. Niespodziewanie niedawno pojawiła się informacja, że Ginę Carano będą mogli obejrzeć również polscy kibice. Pojawi się 24 lutego na gali KSW 18 w płockiej Orlen Arenie, podczas której będą walczyć znani zawodnicy z Jeromem LeBannerem na czele. Dzień wcześniej w polskich kinach premierę będzie miała „Ścigana”.